Kabaret Starszych Panów was a Polish satirical cabaret made for TV in the late 1950s to mid-1960s . Numerous leading actors and performers participated in its episodes. The hosts and producers were Jerzy Wasowski and Jeremi Przybora, the two aging male Polish actors mentioned in the cabaret's name. Their performances gained a country-wide popularity. W serwisie znajdziesz śmieszne kabarety i skecze: Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Ani Mru Mru, Grzegorz Halama, Maciej Stuhr, Kabaret Mumio, Kabaret Dno, Cezary Pazura, Kabaret Potem, Monty Python, Jaś Fasola i wiele innych kabaretów i skeczy! "Dla Ciebie jestem sobą" to wyjątkowy utwór Kabaretu Starszych Panów - wykonanie pochodzi z mojego koncertu dypolmowego. Na fortepianie towarzyszył mi Tomasz
K, Kabaret starszych panów Rodzina, rodzina, rodzina, ach rodzina. Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest, Lecz kiedy jej nima Samotnyś jak pies. Miał willę z ogródkiem l garaż, i auto, Że każdy, co nie ma, Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski (Kabaret Starszych Panów) K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Bez ciebie Bez Ciebie jestem tak smutny, jak kondukt w deszczu pod wiatr Bez Ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat Bez Ciebie jestem nieładny bez żadnej szansy u pań Bez Ciebie jestem bezradny, jak piesek co wypadł z sań Bez Ciebie jestem za krótki na długą drogę przez świat Bez Ciebie jestem malutki i wytłuc może mnie grad Bez Ciebie jestem tak nudny, jak festiwale na pieśń Bez Ciebie jestem tak trudny, że trudno siebie mnie znieść Kabaret Starszych Panów K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Addio, pomidory Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień Rozpostarła melancholii mglisty woal. Nie żałuję letnich dzionków, róż poziomek i skowronków, Lecz jednego, jedynego jest mi żal. Addio, pomidory, addio ulubione, Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół. Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, 1960, Wiesław Michnikowski, Kabaret Starszych Panów K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Tango Kat Kiedy ujrzałam go w knajpie "Pod Knotem", Zabiło serce radosnym łomotem, Zabiło serce, a ciało zadrżało, Wiedziało, że się stało to, Co stać się miało. A potem w noce zbryzgane gwiazdami, Gdy moich pieszczot go znużył aksamit, Ot, dla rozrywki mnie bijał masami, Irena Kwiatkowska (Kabaret Starszych Panów) K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Kuplety Starszych Panów I znaleźliśmy się w wieku, trudna rada, Że się człowiek przestał dobrze zapowiadać; Ale za to, z drugiej strony, cieszy się, Że się również przestał zapowiadać źle. Starsi panowie, Starsi panowie, Starsi panowie dwaj... Już szron na głowie i nie to zdrowie, Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski (Kabaret Starszych Panów) K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Prysły zmysły Przychodzisz dziś z tym śmiesznym nastawieniem by dmuchać mi w popiołu uczuć pył. Cóż, kiedy wiem - nie buchnie już płomieniem ten żar, co wszak się w ciele moim stlił. Miłości grom już serca nie zapali a żagiew krwi przysypał żużel zgliszcz Pamiętać cię wciąż będę i tak dalej lecz teraz - precz! Nie skowycz i nie piszcz!
Odnowiciel wita artystów pozdrowieniem, które w takiej właśnie formie przeszło do historii - "Kaczyński jestem". Starsi Panowie są tak zszokowani aurą bijącą od przybysza, iż kłaniają się mu, podkreślając jednocześnie, jak wiele dla nich znaczą wartości takie, jak przyjaźń. „Piosenki Kabaretu Starszych Panów od A do Z” to reedycja 6-cio płytowego albumu wydanego w 2008 roku przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia. W albumie usłyszeć można niezapomniane piosenki w wykonaniu twórców Kabaretu Starszych Panów – Jerzego Wasowskiego oraz Jeremiego Przybory, a także między innymi Kaliny Jędrusik, Barbary Krafftówny, Ireny Kwiatkowskiej, Krystyny Sienkiewicz, Barbary Wrzesińskiej, Mieczysława Czechowicza, Wiesława Gołasa, Edwarda Dziewońskiego, Bohdana Łazuki, Wiesława Michnikowskiego, Bronisława Pawlika, Jaremy Stępowskiego. Album ten to 186 utworów, w tym 43 publikowane po raz pierwszy, z 8 letniej działalności Kabaretu Starszych Panów. W tym wydawnictwie po raz pierwszy umieszczone zostały wszystkie piosenki z cyklu programów Kabaret Starszych Panów. Piosenki w albumie umieszczone zostały w takiej kolejności, jak w programach Kabaretu. Tracklista: CD 1: Herbatka Wieczór I – Popołudnie Starszych Panów 16 X 1958 1. Tu Kabaret Starszych Panów – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 2. Kuplety – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 3. Walczyk Pana Lannera – Barbara Fijewska, 4. Herbatka – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 5. Tango Rzepicha – Andrzej Bogucki, 6. Pa!Pa!Pa! (Kuplety pożegnalne) – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 7. Herbatka (tylko w radiu) – Barbara Fijewska 8. Kuplety (wersja radiowa) – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora Wieczór II – Wieczór Starszych Panów 6 VI 1959 9. Tu Kabaret Starszych Panów – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 10. Kuplety – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 11. Drobne ogłoszenia – Wiesław Gołas 12. Ach, ta ściana tak cienka – Jeremi Przybora, Barbara Wrzesińska 13. A ma Pola – Wiesław Michnikowski, 14. Ubóstwiam drakę! – Barbara Krafftówna, 15. Dobranoc, już nam zapasik... – Wiesław Gołas 16. Ach, ta ściana tak cienka (tylko w radiu) – Barbara Wrzesińska, Wiesław Michnikowski Wieczór III – Jesienna noc 24 X 1959 17. Kuplety (Wersja Radiowa) – 18. Dziecię tkaczy – Wiesław Michnikowski 19. Embarras – Barbara Krafftówna, 20. Portugalczyk Osculati – Barbara Rylska, 21. Jak słodko mieć własne mieszkanko – Wieczór IV – Zbyteczne żeberko 30 I 1960 22. Kuplety – 23. Płoną izby drzewka blaskiem – 24. Dziewczę i ułani – Elżbieta Wieczorkowska 25. W zimowym parku – Jeremi Przybora, Kalina Jędrusik 26. Nie odchodź! – Kalina Jędrusik 27. Płoną izby drzewka blaskiem – Jeremi Przybora 28. Nie odchodź! – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora CD 2: Addio, pomidory! Wieczór V – Druga wiosna 14 V 1960 1. Kuplety – 2. Piosenka jest dobra na wszystko – 3. Zmierzch – Kalina Jędrusik 4. Rozalio! – Edward Dziewoński 5. Dla ciebie jestem sobą – Kalina Jędrusik 6. Wesołe jest życia staruszka – Wiesław Michnikowski 7. Piosenka jest dobra na wszystko (wersja finałowa) – 8. Kuplety (wersja radiowa) – Wieczór VI – Smuteczek 29 X 1960 9. Kuplety – 10. Jesienna dziewczyna – Jeremi Przybora 11. Addio, pomidory! – Wiesław Michnikowski, 12. To będzie miłość nieduża – Jeremi Przybora, Kalina Jędrusik 13. Jesienna dziewczyna – Kalina Jędrusik 14. Jesienna dziewczyna – 15. Piosenka Dosmucacza – Edward Dziewoński 16. Odrażający drab – Wiesław Gołas, 17. To był smuteczek nieduży – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 18. Kuplety (wersja radiowa) – Piosenka jest dobra na wszystko – seria I 1 I 1961 19. Ubóstwiam drakę! – Barbara Krafftówna, 20. Zimy żal – Jarema Stępowski 21. Wesoły deszczyk – Barbara Krafftówna 22. Odrażający drab – Jeremi Przybora, Jarema Stępowski 23. Dla ciebie jestem sobą – Kalina Jędrusik 24. Piosenka jest dobra na wszystko – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 25. Ubóstwiam drakę! (tylko w radiu) – Barbara Krafftówna Wieczór VII – Zielony karnawał 20 V 1961 26. Kuplety – 27. Ballada o doktorze Praszczadku – Irena Kwiatkowska 28. Pieśń o wiośnie – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 29. Ostatni zdun – Edward Dziewoński 30. Bo we mnie jest sex – Kalina JędrusiK 31. O, moje solo – Jarema Stępowski 32. Pieśń o lecie – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora CD 3: Piosenka jest dobra na wszystko Wieczór VIII – Niepotrzebni mogą podejść 4 XI 1961 1. Kuplety – 2. Pod twoim oknem – Wiesław Michnikowski 3. Na facjatce – Jarema Stępowski 4. Czemu zgubiłaś korale? – Wiesław Michnikowski 5. Już kąpiesz się nie dla mnie – Wiesław Michnikowski, Krystyna Walczakówna 6. Ballada jarzynowa – Irena Kwiatkowska 7. Mambo Spinoza – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 8. Herbatka – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 9. Czemu zgubiłaś korale (tylko w radiu) – Jerzy Wasowski Piosenka jest dobra na wszystko – seria II 28 I 1962 10. Puk!Puk!Puk! – Jeremi Przybora 11. Czemu zgubiłam korale? – Barbara Rylska 12. Jesienna dziewczyna – Jeremi Przybora, Kalina Jędrusik 13. Portugalczyk Osculati – Barbara Rylska, Jeremi Przybora, Wiesław Michnikowski 14. Bo we mnie jest sex – Wiesław Michnikowski 15. Dziewica Anastazja – Barbara Krafftówna 16. Do ciebie szłam – Kalina Jędrusik 17. Jakże ściana ta cienka – Jeremi Przybora, Krystyna Walczakówna 18. W czasie deszczu dzieci się nudzą – Barbara Krafftówna, Jerzy Wasowski 19. Zupełnie jak ty – Kalina Jędrusik 20. Piosenka jest dobra na wszystko – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora Wieczór IX – Zupełnie inna historia 17 III 1962 21. Kuplety – 22. Patrzę na ciebie – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora, Kalina Jędrusik 23. Przeklnę cię – Bohdan Łazuka, Barbara Krafftówna 24. Przeklnę was – Irena Kwiatkowska, 25. Pani Monika – Mieczysław Czechowicz 26. Patrzę na ciebie – Kalina Jędrusik 27. Dama z portretu – Wiesław Michnikowski 28. Kuplety z nóżkami, Kocia – Edward Dziewoński, 29. Boję się tej melodii – Andrzej Żarnecki 30. Zakochałam się w czwartek niechcący – Barbara Krafftówna CD 4: kaziu, zakochaj się! Wieczór X – Niespodziewany Koniec Lata 27 X 1962 1. Kuplety – 2. Ścieżką pośród łąk – Mieczysław Czechowicz 3. Głos Nie Wiadomo Skąd – Jan Nowicki 4. Szarp pan bas! – Barbara Krafftówna, Jerzy Wasowski 5. Nie pamiętam – Kalina Jędrusik i zespół wokalny „CZYŻYKI” 6. Kapturek 62 – Wiesław Gołas 7. List – Irena Kwiatkowska 8. To było tak – Bohdan Łazuka 9. Jeżeli kochać to nie indywidualnie – Wiesław Michnikowski 10. Rodzina, ach, rodzina – Andrzej Szczepkowski, 11. Ścieżką pośród rżysk (tylko w radiu) – Mieczysław Czechowicz Wieczór XI – Kwitnące szczeble 6 IV 1963 12. Kuplety – 13. Znów wiosna – Danuta Wodyńska 14. Pieśń skautów oceanicznych – Krystyna Cierniak, 15. Wspomnienie o dziadku – Danuta Wodyńska i Chór Czejanda 16. Pieśń skautów oceanicznych (wersja druga) – Krystyna Cierniak, Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 17. Utwierdź mnie! – Kalina Jędrusik 18. Kaziu, zakochaj się! – Zofia Kucówna, 19. Odrobina mężczyzny na co dzień – Wiesław Michnikowski 20. Na ryby – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 21. Kuplety (wersja radiowa) – Piosenka jest dobra na wszystko – seria III 11 I 1964 22. Piosenka jest dobra na wszystko – 23. Kapturek 62 – Jerzy Wasowski, Wiesław Gołas 24. Jeżeli kochać to nie indywidualnie – Wiesław Michnikowski 25. Rodzina, ach, rodzina – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski Wieczór XII – Nieznani Sprawcy 15 II 1964 26. Kuplety – 27. O, Romeo! – Kalina Jędrusik 28. Podrzucanie Lucy Hrabiny Tyłbaczewskiej – zesp. instr. p/k Juliusza Borzyma, Irena Kwiatkowska 29. Połknięta Ramona – Zesp. Instr. p/k Juliusza Borzyma 30. Wróć, Luciu, wróć! – Zdzisław Leśniak, Irena Kwiatkowska 31. Już noc (kanon) – Edward Dziewoński, Jan Nowicki 32. Ty nie odmawiaj mi – Mieczysław Czechowicz, Irena Kwiatkowska, 33. Upiorny twist – Wiesław Gołas 34. Manio, to moje słonko – Barbara Krafftówna, Jeremi Przybora 35. Tango Kat – Irena Kwiatkowska 36. Jej rodzina? – Wiesław Michnikowski, 37. O, Julietto! – Wiesław Michnikowski CD 5: Na całej połaci śnieg Wieczór XIII – Przerwa w podróży 26 IX 1964 1. Kuplety – 2. Nad Prosną – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 3. Taka pustka – Barbara Krafftówna 4. Bez ciebie – Wiesław Michnikowski 5. Nie deptać trawników! – Barbara Wrzesińska 6. A ta Tola – Bronisław Pawlik, Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 7. W słowach ślad tylko został – Kalina Jędrusik 8. Baśń o Srebrnym Dzwoneczku – Edward Dziewoński, Marta Przyborzanka (harfa) 9. Prysły zmysły – Irena Kwiatkowska, Jerzy Wasowski 10. Nie zakocham się tej wiosny już w nikim – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski, Barbara Krafftówna, Krystyna Sienkiewicz, Barbara Wrzesińska Kaloryfeeria z cyklu Pamięć płata figle – przypomnienie pierwsze Wieczoru IV 2 I 1965 11. Płoną izby drzewka blaskiem – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 12. Odrobina dziewczyny na co dzień – Barbara Krafftówna, 13. Utwierdź mnie! – Bronisław Pawlik 14. W zimowym parku – Kalina Jędrusik, Bronisław Pawlik 15. Na całej połaci śnieg – Kalina Jędrusik 16. Zwracam panu Klementynę – Bronisław Pawlik, Wiesław Michnikowski, Jacek Fedorowicz 17. Do ciebie szłem – Wiesław Gołas, Jerzy Wasowski 18. Nie odchodź! – Kalina Jędrusik 19. Nie odchodź! – Mieczysław Czechowicz, Kalina Jędrusik 20. Na całej połaci śnieg – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora Wieczór XIV – 14 i ¾ 12 VI 1965 21. Kuplety – 22. Dzionek zgasł – Chór Zakochanych Młodzieńców (Arkadiusz Janaszek, Remigiusz Kossakowski, Franciszek Latowski, Stefan Mikołajczak), Czesław Roszkowski 23. Dzionek zgasł – Chór Zakochanych Dziewcząt (Aniela Kubas, Anna Rotter, Marcelina Sowińska, Barbara Ujma), Czesław Roszkowski 24. Stacyjka Zdrój – Kalina Jędrusik 25. Wesoła Wielkanoc –Irena Kwiatkowska 26. No, co ja ci zrobiłem? – Wiesław Gołas 27. Shimmy Szuja – Irena Kwiatkowska 28. Wuja całuj z dubeltówki – Wiesław Michnikowski 29. Najmilsze są drobne panie – Mieczysław Czechowicz 30. Nie, nie, nie budźcie mnie! – Kalina Jędrusik 31. Dzionek zgasł – Chór Zakochanych Płci Obojga (Dziewczęta plus Młodzieńcy) CD 6: No i jak tu nie jechać? Wieczór XV – Ostatni Naiwni 11 XII 1965 1. Kuplety – 2. Pa, tato, pa! (List Stokrotki) – Kalina Jędrusik 3. Modlitwa Barnaby – Edward Dziewoński 4. Zosia i ułani – Irena Kwiatkowska, Jeremi Przybora 5. – Kalina Jędrusik 6. Podła! – Wiesław Gołas, Jeremi Przybora 7. Staruszek do wszystkiego – Jarema Stępowski 8. Tanie dranie – Wiesław Michnikowski, Mieczysław Czechowicz 9. Walczyk przy ognisku – Edward Dziewoński, Krystyna Sienkiewicz, Wiesław Michnikowski, Mieczysław Czechowicz, Jarema Stępowski, Irena Kwiatkowska, Wiesław Gołas, Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora Wieczór sylwestrowy – Mikrokabarecik 65 31 XII 1965 10. Kuplety – 11. Siedem patyków – Marian Kociniak 12. Zupełnie Nowy Rok – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski Wieczór XVI – Zaopiekujcie się Leonem! 22 VII 1966 13. Kuplety – 14. Nad Prosną – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 15. Moja dziewuszka nie ma serduszka – Wiesław Gołas 16. Nie, nie, nie budźcie mnie! – Kalina Jędrusik 17. Bądź dobry i dla męża – Barbara Krafftówna, Mieczysław Czechowicz 18. No i jak tu nie jechać? – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski Bonusy: 19. Sygnał (1958) – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 20. Kapturek 62 (1962, wersja nie wykorzystana) – Wiesław Gołas 21. Kuplety (1965, wersja instrumentalna) – Zesp. Instr. p/k Juliusza Borzyma 22. Wesoła Wielkanoc (1965, wersja nie wykorzystana) – Irena Kwiatkowska 23. Najmilsze są drobne panie (1965, wersja nie wykorzystana) – Mieczysław Czechowicz 24. Shimmy Szuja (1965, wersja nie wykorzystana) – Irena Kwiatkowska 25. Herbatka (1960, gwizdana) – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski 26. Czemu zgubiłam korale? (1962, wersja pełna) – Barbara Rylska 27. Nie odchodź! (1960, wersja radiowa) – Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora 28. Sygnał (1960) – Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski
Kabaret Starszych Panów. 5,201 likes · 8 talking about this. Kabaret autorski Jeremego Przybory i Jerzego Wasowskiego nadawany na antenie telewizyjnej w latach 1
Nieporównany Pan B. W dziewiątym programie Kabaretu Starszych Panów, „Całkiem inna historia” (1962), Panowie, wróciwszy z zimowego urlopu, odkrywają, że pod swą nieobecność uwiedli niejaką Dorotę. Stawić więc muszą czoło obrońcom jej cnoty. Jednym z nich okazuje się postawny Cham (Mieczysław Czechowicz), który, niby po sznurku, trafia do flaszki, trzymanej przez Panów w fortepianie. I czy można przemilczeć profetyczne własności dobrej literatury, jaką niewątpliwie stanowią scenariusze Kabaretu? Opiekun Doroty bowiem, okazawszy kolejny rachunek, dodaje tonem pogróżki: „Jeżeli panowie tego nie załatwicie po męsku, to ja, co prawda, nie mam fizycznych warunków, ale… (z naciskiem) mój brat nie cofnie się przed niczym!”. Wcześniej przedstawił się: „Kaczyński jestem!”. Kto podsunął Jeremiemu Przyborze to nazwisko? A gdyby wątków aktualnych było komu mało, w roli jednego z następnych interesantów zjawia się doktor Biebrzeniewierzewski (majestatyczny Andrzej Szalawski). „– Doktor medycyny? – Medycyny. – Ile? – Tysiąc”. I Pan B. po raz któryś sięga po portfel, by stwierdzić, że brak mu już gotówki. Wszystko to oglądało się jako rzecz całkiem zwykłą, aczkolwiek znakomitą, myśląc w prostocie ducha, że tak właśnie wyglądać ma telewizja. Pobijanie pięścią wisły Rzecz jasna jako 12-latek nie chwytałem rozlicznych, w rodzaju powyższej, aluzji, a chyba nikt wtedy nie chwytał profecji. Wciśnięty między rodziców, walczyłem z sennością, bo pora była późna, starając się, nie bez sukcesu, zapamiętać wszystkie piosenki. Innego sposobu rejestracji nie było – magnetofon w pierwszych latach 60. widziałem tylko raz, w domu pewnego, jak to później nazwano, przedstawiciela nomenklatury. Pierwszy Kabaret, 16 października 1958 r., oglądaliśmy u lekarza, który – stąd znajomość – wyciągnął mnie ze szkarlatyny; drugi i następne już na domowej wiśle, a z czasem natesli. Zapadł mi w pamięć rytuał podnoszenia wierzchniej klapki tej wisły, włączania, czekania, aż nagrzeją się lampy, następnie pobijania z wyczuciem z tyłu i z boku, aż deszcz na ekranie rozmiarów szkolnego zeszytu zamieni się w planszę z syrenką. I chwile bezsilności, gdy siadało napięcie i duet Jerzego Wasowskiego z Jeremim Przyborą w ułamku sekundy zmieniał się, na kto wie, jak długo, w szum zakłóceń. Na szczęście Kabarety powtarzano, przynajmniej te późniejsze. Tak, Kabaret Starszych Panów to było święto rodzinne, i nieczęste – raz na pół roku. Do tego czasu poprzednie piosenki, te co lepsze, opanowane już były pamięciowo przy zmywaniu, paleniu w piecach, obieraniu kartofli i innych monotonnych zajęciach. Wraz z replikami grymasów Wiesława Michnikowskiego i drugiego Wiesława, Gołasa, krygowaniem się Bohdana Łazuki, sarkastycznym tonem Barbary Krafftówny i zawieszeniami głosu Kaliny Jędrusik. Rodzice (dom był muzyczny) najwyraźniej doceniali edukacyjne walory tego repertuaru. Toteż, nie bardzo wiedząc, o czym rzecz traktuje, wyśpiewywałem wszeteczną przygodę „Kapturka 62”, rozpustne kuplety „Już kąpiesz się nie dla mnie”, ekshibicjonistyczne podteksty („Kto to tam, zza krzaków?”) piosenki „Nad Prosną” tudzież hańbiącą polski czyn zbrojny „Zosię i ułanów”. Wszystko kręciło się wszak w światku mniej więcej znajomych i mama po nocnej chałturze przy pianinie na placu Powstańców opowiadała, jak w przerwie próby budziła Kalinę śpiącą w futerale kontrabasu. Pamięć rodzinna rejestrowała zmiany w tekstach piosenek: „Bez ciebie jestem tak nudny jak akademia na cześć” w nagraniu płytowym zmieniło się w „jak festiwale na pieśń”. Świństwo! Natrząsaliśmy się też z wymuszonych przez rymy nadużyć gramatycznych: „Lecz choć go ugasi straż / Czy to stąd nie płynie aż”, nie wiedząc, do czego w tej dziedzinie posunie się Agnieszka Osiecka. Toteż Kabaret nie tylko od święta konsolidował życie rodzinne. Mogę nazwać się jego dzieckiem. Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski w Kabarecie nie tworzyli przecież dla uczniów szkoły podstawowej i wczesnych klas licealnych, ale w zasadzie i dla nich także. Na tym właśnie polegał fenomen telewizji. Dżdż i mż Aczkolwiek niezbyt świadomie, obu Panów znałem już wcześniej. Radiowy Teatrzyk „Eterek” był w połowie lat 50. czymś na kształt późniejszych Trójkowych „60 minut na godzinę”, tylko rzadszym. Nie wiedziałem jednak, że jego korzonek sięga legendarnych „Pokrzyw nad Brdą” bydgoskiej rozgłośni Polskiego Radia. Na „Eterek”, rozumiejąc już co nieco, załapałem się w okresie październikowym, ale dawne spektakle powtarzano czasem z płyt. Były tam rzeczy niewątpliwie formacyjne dla generacyjnego poczucia humoru. Na przykład pomysł czytania didaskaliów. Kochanek do kochanki: „Przepełnił się kielich mojej goryczy”. Komentator: „Słychać, jak się przepełnia jakiś kielich”. Albo inny komentarz – jeśli dobrze pamiętam, ktoś odjeżdżał na motocyklu: „Słychać, jak zapuścił motor i sam się na nim w labirynt ulic”. Już wtedy Przybora wspinał się na wyżyny parodii. Jego wersja prognozy pogody, powtarzana u nas w domu, brzmiała: „Na pozostałej połaci kraju miejscami dżdż lub mż”. W podstawówce, w autokarze, który woził nas na pływalnię na ulicy Rozbrat, gdzie kwitł folklor szkolny, koledzy recytowali monolog Hamleta: „O rany, jak ciemno, co stanie się ze mną, onegdaj zmarł tato, ojczyma mam za to, i zmartwień mam nawał, bo drania to kawał. Lecz cóż to za zjawa, ponura i krwawa, po zamku się pęta? – Już mnie nie pamiętasz, tatusia, szantrapo? – O rety, to papo!”. Byłem pewien, że to folklor, za jaki mniemałem „Balladę o pewnej Wiśniewskiej” czy „Bal na Gnojnej”. Tymczasem to „Eterek” trafił pod strzechy jeszcze przed czasem tysiąclatek. Dodam, że przez labiryntowe osiedle WSM na warszawskim Górnym Mokotowie, który jakiś urzędas mianował niedawno Starym, biegłem co rano do szkoły, mając w pamięci profesora Pęduszko, desperacko rozpytującego tubylców o adres: „Gdzie Trzepałko?!”. Absurdalny skecz o poszukiwaniu Trzepałki zapowiadał już Mrożka. Co chwila, pomnę, przewijał się tam „strażak pożarny”, wznosząc hasło: „Nie wzniecaj pożarów! Pożar niszczy drewno!”. Całkiem to było godne Zielonej Gęsi, której krótko wcześniej zatkano dziób na dobre. (Na szczęście dyrektorem Radia był przypadkiem Władysław Kopaliński). Na marginesie – urodzaj profesorów, właściwy tamtej epoce, zasługuje na czyjeś magisterium. Profesor Filutek, profesor (angelologii) Bączyński, profesor Tutka, profesor Pęduszko. Ramole kontra stalinizm... Jeśli kto woli inny motyw: w którymś ze spektakli „Eterka” występuje facet, który zatrzasnął się w zbroi i nie umie wyleźć. Mrożkowskie „Półpancerze praktyczne” są chyba późniejsze? A była jeszcze rozkoszna miniatura Waldorffa o rekwizytorze filmowym niemogącym rozliczyć użytej na planie XVII-wiecznej artylerii i zmuszonym wstąpić do Polskiego Związku Łowieckiego. „Rodzaj broni: dwie armaty”. Niechby ktoś zanalizował to retro na tle epoki, najlepiej według Derridy. Przybora igrał w „Eterku” śmiało. Pewien skecz ma za bohaterkę inżynierową, hmm, Prącką, której mąż, sztandarowy twórca budowli socrealizmu, polubił mimochodem brygadzistkę Parciankę. Scena, w której czerwona arystokratka zdejmuje pierścionek i daje go „wam, Parcianka” na skrobankę, nie ma sobie równych. Tuż potem zjawia się podwładny wielkiego człowieka, de Vrobel, któremu nazwisko zamknęło drogę do kariery. „Ale teraz mogę nosić »de« z podniesioną głową”. Zdaje się, że cały ten epizod, już anachroniczny, trafił do któregoś z Kabaretów. Albowiem w pewnej części był to cykl samożywny. I słusznie: zmarnowałaby się spora część co najmniej 150 uroczych piosenek. Nie spożytkował jednak Przybora, na szczęście, innego skeczu, gdzie profesor Pęduszko ukrywa kogoś w szafie, a straszne dziecię Mundzio (Tadeusz Fijewski) węszy, chcąc odkryć sekret. Jak się okazuje, jest to w miarę niewinne „podziemie kwaterunkowe”, ale w czasach „Eterka” ukrywanie w szafie kojarzyło się jednoznacznie. Cywilizacja „Przekroju” Autokanibalizm Wasowskiego i Przybory podkręcał na pewno surrealny potencjał Kabaretów. Wypływające z chęci wykorzystania istniejącego już materiału igraszki z czasem, retrospekcje, flashbacki poszerzały spektrum postaci o hrabiny rodem z „Madonny sleepingu” i lowelasów z „Kultu ciała”. Wytworzył się jedyny w swoim rodzaju amalgamat nostalgii i umowności, liryzmu i sans rire pense’u, czyli ścichapękostwa. Przez życie Starszych Panów przewijają się jak w kalejdoskopie hetery i niewiniątka, detektywistki (?) i utrzymanki Portugalczyków, tanie bądź groźne dranie i pomidoromaniacy, pogodni staruszkowie i marsowi rotmistrze, wampiry i sędziowie pożyczający do pierwszego, hodowcy grzybków na suficie i zwariowani myśliwi. By nie pominąć podejrzanych dosmucaczy i innych osobników w trenczach, pilnie patrzących Starszym Panom na palce. Wszystko zaś uplątane w zawrotne gry językowe, jakich nie znała dotąd nasza mowa śpiewana. To niewątpliwie Polska, czasem nawet dość przejmująca, jak w zabójczo złośliwej pieśni „Taka gmina” (którą niesprawiedliwie pominęli przed laty Kornhauser z Zagajewskim w swym „Świecie nie przedstawionym”), ale Polska z nieprawdziwego zdarzenia, ze snu Witkacego, jak myślę. Jakim cudem akceptował to wszystko szef Radiokomitetu, Włodzimierz Sokorski, ćwierćinteligent i stalinista, pojąć nie sposób. Co pewne, to że Kabaret rozmiękczył go ideowo, skłaniając na starość do erotycznej grafomanii. Lecz wszystko do wiadomo, surrealizm nie może się obyć bez faceta w meloniku, patrz René Magritte, Roland Topor, Jan Lenica, Daniel Mróz i Mrożek. Toteż w wykreowanej przez Przyborę krainie poza czasem, interferującej ze współczesnością staroświeckich Panów, wciąż pełno postaci przywodzących na pamięć idyllicznych zakochanych Jeana Effela, wściekłe stare damy Alberta Dubouta, złośników Michaela Chevala... Świat Kabaretów ma jedno z kłączy, graficzne, w popularnym imaginarium francuskim, podobnie jak inne we francuskiej piosence. Dość porównać postawę życiową Panów z klimatem, który otacza bohatera filmów zapomnianego dziś także Jacques’a Tati. W polskiej wersji telewizyjnej wizja ta padała na ekran syntetycznej i dość chwiejnej scenografii Jerzego Skarżyńskiego, której tekturowo-kretonowa fikcyjność rzucała wyzwanie solidnym dekoracjom ówczesnego Teatru Telewizji. Iluzję Kabaret budował własnymi środkami: niepodobną do niczego muzyką, ekspresją aktorską, cienkim humorem, zabarwionym ironią i wzruszeniem, jakim emanowały teksty. Epoka między 1957 a 1967 r., srebrny wiek XX-wiecznej kultury polskiej, coraz wyraźniej rysuje się jako samoistne zjawisko. Aż dziw, że brak opracowań zdolnych ująć pod jedną okładką „Do widzenia, do jutra” Morgensterna, Osiecką i Mrożka, „Ewa chce spać” Chmielewskiego, Piwnicę pod Baranami i ceramikę włocławską, „Ty i Ja”, „Niewinnych czarodziei” Wajdy i Afanasjewa z Sopotu, Borowczyka, groteski Lema i plakaty Cieślewicza... Z tego punktu widzenia Kabaret Starszych Panów należy bez wątpienia, w chronologii i ideowo, do tego, co Justyna Jaworska nazwała parę lat temu „cywilizacją »Przekroju«”. Owa efemeryczna cywilizacja była bąblem, w którym schronić się mogli wszyscy niezżerani przez resentyment, utrzymujący dystans wobec propagandy, sceptyczni a pogodni, spragnieni mimo wszystko radości i satysfakcji z życia, sztukujący realnośćmarzeniem i łatający ją poczuciem humoru. „Przekrój” Mariana Eilego, punkt zborny tych emigrantów wewnętrznych, do których należała połowa inteligencji, był jednak otoczony konstelacją samoistnych enklaw w rodzaju Teatru Współczes- nego w Warszawie, Szkoły Filmowej w Łodzi, Warszawskiej Jesieni, ASP w Sopocie, Jazz Jamboree i kawiarni PIW-u. Na niedalekiej orbicie widniał też gmach telewizji na placu Powstańców, póki liczba odbiorników nie przekroczyła pół miliona. Niech sobie Marek Lusztig komponuje muzyczkę, niech Xymena Zaniewska kleci swe scenografie, niech Adam Słodowy wkręca śrubki, niech inżynierowi Witoldowi Lubbemu pękają probówki, niech Wicherek pokazuje zrośnięte marchwie – ale, jako się rzekło, do czasu. W roku 1966 na Kabaret Starszych Panów pojęty tak jak powyżej w telewizji nie było już miejsca. I to była zapowiedź końca. Uwiedziony Doświadczenie życiowe uczy, niestety poniewczasie, że nic nie trwa wiecznie, a zwłaszcza to, co dobre, kończy się dziwnie nagle. O ile pomnę, po warszawce poszły plotki, że między Panami trwa konflikt – krótko mówiąc, psuje wykorzystali moment. Próby reanimacji Kabaretu bez Jerzego Wasowskiego, któremu to się ponoć znudziło, nie przyciągnęły już mej uwagi. Może minęła też chwila historyczna. Jeremi Przybora jął pisać parodie „Balladyny” i „Medei”, komedie zaprawione humorkiem „Podwieczorku przy mikrofonie”: „Ślepe uczucie mgra Wyprostka”, „Mężczyzna do wzięcia”, „Happy end”, musicaliki z życia biurowego: „Gołoledź”, „Definitywny upadek prezesa” czy „Departament trzynasty”. Wreszcie, w roku 1978, wydał powieść „Uwiedziony”. Przedostatni książę Rozłupski, uwiedziony tam w stogu siana przez zdrową, wiejską Jagusię i porzucony z dzieckiem, wyklęty przez rodzica, żyje potem jako utrzymanek właścicielki trafiki, walczy o byt jako fordanser. Dopiero nowa rzeczywistość, zdjąwszy mu z barków troskę o chleb, zapewnia bezetowi (skrót od „były ziemianin”) pozycję równą innym obywatelom, tzn. urzędnika. Aliści przez ów szmat lat dziecię, owoc mezaliansu, nie rośnie. I dopiero w naszych czasach okazuje się, że go wcale nie było. Zatroszczyć się o sens tego zjawiska miał bodaj czytelnik. Autorowi fabuła ta posłużyła głównie do żartów: „– Nie wiedziałem, że jeździsz konno... – Bo nie jeździłam, zanim mnie rotmistrz nie rozsmakował w pozycji jeźdźca!”. W twórczości Jeremiego Przybory gruby rechot był czymś całkiem nowym. Cykl Kabaretów, plus może oparty na tychże film „Upał” (1964), to korona dzieła Przybory (i Jerzego Wasowskiego oczywiście). Szesnastopałkowa i złota. Aczkolwiek... Czy ktoś urodzony w XXI w. pojmie (wyjaśniony powyżej) dwuwiersz: „Ale z drugiej strony, czy na Marsie gra, / Gdy w ankiecie się »ziemianin były« ma”? Albo: (można śpiewać) „O tym, jak do się lgną dorośli, / A kaczy drób do roślin”? Nie sposób przecie dodawać w przypisie słów piosenki Mieczysława Wojnickiego, którą dręczono nas przed pół wiekiem: „Kaczuszko, już maki są tak duże, duże, duże...”. Albo czy będzie wiedział, że „Addio, pomidory!” to romans cygański godny przedrewolucyjnej moskiewskiej knajpy Jar?Że „Pieśń skautów oceanicznych” to parodia przebojów Izaaka Dunajewskiego z przedwojennych sowieckich filmów „Cyrk”, „Świat się śmieje” i „Dzieci kapitana Granta”? Czy dosłyszy, że w piosence „Puk, puk, puk” ta sama melodia pojawia się na przemian jako walczyk i shimmy? Inwencja Jeremiego Przybory była nieporównana. Jednakże w trakcie ośmiu lat istnienia Kabaretu milczano na jej temat. Nie można było opatrzyć jej komentarzem, bo zasada, że komentarz jest jaśniejszy od tego, co komentuje, zagrażała bytowi programu. A dziś za że jednak nie. © JAN GONDOWICZ (ur. 1950) jest krytykiem, tłumaczem i eseistą. Przełożył „Słownik komunałów” Flauberta (1993), powieści i sztuki Jarry’ego, teksty Josifa Brodskiego i Georges’a Pereca. Za tłumaczenie „Ćwiczeń stylistycznych” Raymonda Queneau otrzymał Nagrodę „Literatury na Świecie”. Autor monografii „Schulz” (2006), zbioru esejów „Paradoks o autorze” (2011) oraz „Duch opowieści” (2014). Ostatnio pod jego redakcją ukazał się zbiór tekstów Tadeusza Boya-Żeleńskiego „Mity i zgrzyty” (2016). DWA OLBRZYMIE TOMY: jeden liczy 1100 stron, drugi – 1500, a będzie jeszcze trzeci! Dopiero wydane przez Znak pod redakcją Teresy Drozdy „Dzieła (niemal) wszystkie” Jeremiego Przybory uświadamiają, jak ogromny był jego dorobek... W tomie pierwszym (2015) znalazły się teksty z Kabaretu Starszych Panów, Teatru „Eterek”, słuchowiska i „Listy z podróży”. Tom drugi, który właśnie się ukazał, zawiera „Divertimenta”, „Teatr nieduży”, opowieść „Uwiedziony”, „Autoportret z piosenką” oraz opowiadania i teksty rozproszone. Tom trzeci przyniesie pełne wydanie wspomnień Przybory: „Przymknięte oko Opaczności. Memuarów części wszystkie”. Do tego ilustracje mistrzów grafiki: Bohdana Butenki, Jacka Gawłowskiego, Marka Raczkowskiego, Piotra Sochy, Ewy Stiastny i Marcina Wichy. Plus komentarze Stanisława Barańczaka, Arnolda Mostowicza, Richarda A. Antoniusa i Krzysztofa Teodora Toeplitza. Czytajcie i radujcie się! ©℗TF
Listen to music by Kabaret Starszych Panów on Apple Music. Find top songs and albums by Kabaret Starszych Panów including Kaziu, zakochaj się!, Addio, pomidory! and more.
Tekst piosenki: Bez Ciebie jestem tak smutny, jak kondukt w deszczu pod wiatr Bez Ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat Bez Ciebie jestem nieładny bez żadnej szansy u pań Bez Ciebie jestem bezradny, jak piesek co wypadł z sań Bez Ciebie jestem za krótki na długą drogę przez świat Bez Ciebie jestem malutki i wytłuc może mnie grad Bez Ciebie jestem tak nudny, jak akademia na cześć Bez Ciebie jestem tak trudny, że trudno siebie mnie znieść Bez Ciebie jestem niepełny, jak czegoś ćwierć albo pół Bez Ciebie jestem zupełny chomąt, łachudra i wół Kimkolwiek jesteś włóż na siebie coś i rusz Od stołu wstań z imienin wyjdź, zrezygnuj z dań i przyjdź Przy Tobie będę pogodny, bo skąd bym smutek brać miał Przy Tobie będę podobny strukturą torsu do skał Przy Tobie będę upojny, jeżeli idzie o głos Przy Tobie będę przystojny urodą silną jak cios Przy Tobie będę subtelny, jak woń łubinu wśród pól Przy Tobie będę tak dzielny, jak ten co zginął nam król Przy Tobie będę artystą od wzruszeń duszy do łez Przy Tobie będę z umysłu inteligentny jak bies Przy Tobie w jednej osobie Efebem będę ja, bądź poetą, mędrcem... A z kobiet - dużą blondyną Ty bądź! Więc kim byś była, włóż na siebie coś i rusz! Jeżeliś w śnie - z pościeli wyjdź, przeciągnij się i przyjdź. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Lyrics, Song Meanings, Videos, Full Albums & Bios: Sygnał kabaretu starszych panów, Kuplety Starszych Panów, Inwokacja, W czasie deszczu dzieci się nudzą, Portugalczyk osculati, Wesołe jest życie staruszka, Bo We Mnie Jest Seks, Już
Opis Kabaret Starszych Panów BOX 4 CD, cykliczny program telewizyjny autorstwa J. Przybory (teksty) i J. Wasowskiego (muzyka). Po raz pierwszy przedstawiony w 1958, istniał na ekranach TVP do 1966. Najwybitniejsze polskie osiągnięcie artystyczne w dziedzinie rozrywki telewizyjnej. Kabaret Starszych Panów, ukształtował oryginalny typ widowiska telewizyjnego (z elementami poetyckiego nadrealizmu) oraz niepowtarzalne, dowcipne i wykonywane z najwyższym kunsztem aktorskim piosenki. Najpopularniejszymi wykonawcami obok autorów byli: W. Michnikowski, K. Jędrusik, W. Gołas, I. Kwiatkowska. Piosenki Kabaretu Starszych Panów były wielokrotnie publikowane w zbiorach tekstów oraz nagrane na płyty.
Kabaret Starszych Panów quiz W odcinku Kabaretu Starszych Panów zatytułowanym "Zaopiekujcie się Leonem" obaj przyjaciele wybierali się w ekscytującą podróż. Urzekł mnie ten filmik, wczoraj słyszałem to na Tok Fm, z komentarzem, że dziś za takie żarty to Kabaret Starszych Panów wyleciałby z telewizji...Oceńcie Sami: .
  • iud27e1i9r.pages.dev/242
  • iud27e1i9r.pages.dev/38
  • iud27e1i9r.pages.dev/713
  • iud27e1i9r.pages.dev/787
  • iud27e1i9r.pages.dev/631
  • iud27e1i9r.pages.dev/654
  • iud27e1i9r.pages.dev/384
  • iud27e1i9r.pages.dev/538
  • iud27e1i9r.pages.dev/730
  • iud27e1i9r.pages.dev/174
  • iud27e1i9r.pages.dev/717
  • iud27e1i9r.pages.dev/244
  • iud27e1i9r.pages.dev/811
  • iud27e1i9r.pages.dev/642
  • iud27e1i9r.pages.dev/782
  • kabaret starszych panów kaczyński jestem