Spływ kajakowy i rajd rowerowy - wszystko by uczcić pobyt kard. Karola Wojtyły na tym terenieJuż po raz dziewiąty odbył się "Rajd Śladami Jana Pawła II". Od niemal trzech lat pierwotna forma uczczenia pamięci miejsc wypoczynku papieża Polaka, jaką jest spływ kajakowy, została poszerzona o eskapadę rowerową. [[reklama]] W niedzielę 10 maja w Trzebieszkach krótko po godz. 8:00 zebrała się grupa ponad 60 kajakarzy. Jednocześnie z Jastrowia wyruszyli rowerzyści w liczbie 16 osób. - Trasa rowerowa była wymagająca. Tempo jednak nie było takie mocne i wszyscy dali radę - powiedział kierownik trasy rowerowej, Wojciech Jęsik. Cel był jeden: przebyć trasę nierozłącznie utożsamianą ze św. Janem Pawłem II. Pomimo niesprzyjającej aury miłośnicy wodnej turystyki nie ukrywali radości z uczestnictwa w rajdzie. Przepiękne krajobrazy, łącznie czterech rezerwatów, którymi biegnie szlak papieski to nie jedyne zalety tej trasy. [[reklama]] Szczególnie dla wiernych jest to miejsce wyjątkowe - tę właśnie okolicę wybrał sobie kard. Karol Wojtyła jako miejsce ostatniego urlopu przez objęciem tronu papieskiego. Dla upamiętnienia tego wyjątkowego wypoczynku z inicjatywy współuczestników pamiętnego urlopu (z lipca 1978r.) krótko później powstał pomnik. Dziś jest to miejsce corocznych pieszych pielgrzymek z Tarnówki. Również i tym razem uczestnicy rajdu mięli okazję do modlitwy. O godz. 12:00 przy tzw. Kamieniu Papieskim została odprawiona msza św., której przewodniczył ks. Stanisław Łącki - proboszcz parafii NMP Królowej Polski w Jastrowiu. Po mszy wykonano pamiątkowe zdjęcie. Dalsza część spływu przebiegła w nieco lepszych warunkach pogodowych. U mety rajdu, w Krępsku przygotowały był ciepły posiłek: zupa gulaszowa. Każdy otrzymał także pamiątkowe koszulki oraz okazjonalny znaczek. Organizatorami rajdu byli Urząd Gminy i Miasta Jastrowia - Referat Sportu i Turystyki, Stowarzyszenie Inicjatyw lokalnych "Horyzont" oraz Stowarzyszenie Gmin Pojezierza Wałeckiego. Karol Zabel Reklama Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Podążali szlakiem Jana Pawła II. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
Już po raz 12 zwolennicy aktywnego wypoczynku spotkali się w Drawnie by uczestniczyć w spływie kajakowym Solidarności szlakiem Jana Pawła II -Drawa 2018.. Pierwszego dnia (27.07.2018) po przyjeździe i zakwaterowaniu w namiotach uczestnicy spływu spotkali się przy ognisku by omówić sprawy organizacyjne, oraz skosztować specjałów przywiezionych z domu oraz przygotowanych przez
Droga do Rzymu ks. Karola Wojtyły zaczęła się na kajaku na Łynie. Spływ przyszły papież musiał przerwać. Został wezwany do Warszawy, gdzie został mianowany biskupem pomocniczym w Krakowie. Już jako biskup wrócił nad Łynę, aby dokończyć spływ. Karol Wojtyła był pasjonatem kajaków. Wyprawa Łyną w sierpniu 1958 roku była kolejną. Kajakarze zamierzali dopłynąć Łyną od jeziora Myślice i rzeką Marózką i znowu Łyną przez Olsztyn do Lidzbarka Wojtyła, nazywany przez kleryków Wujkiem, na każdą wycieczkę zabierał ze sobą „turystyczny sprzęt liturgiczny“ w postaci relikwiarza, skręconego z dwóch części kielicha, małego mosiężnego krzyża, dwóch plastikowych ampułek na wino i wodę, srebrnej małej tacki, dwóch pudełeczek na hostię i komunikanty, dzwoneczka. Do tego dochodziły szaty liturgiczne z lekkich materiałów i tenisówki. Każdy dzień zaczynał od mszy świętej przy polowym ołtarzu, który budowano z kajaków i wioseł, a kończył śpiewami i modlitwą przy ognisku. Na zakończenie spływu odbywało się jego trzech dniach spływu ks. profesor Wojtyła został przez kogoś z okolicznej wsi powiadomiony, że był telefon z Warszawy, aby niezwłocznie stawił się u prymasa Stefana Wyszyńskiego. Wsiadł więc do kajaka i z kolegą Gabrielem Turowskim dopłynął do drogi przelotowej w Kurkach, prowadzącej do Olsztynka. Tutaj złapał „okazję“, samochód wiozący bańki z mlekiem i workami z mąką, na których usiadł. Wówczas uczestnicy spływu nie wiedzieli jeszcze, że Karol Wojtyła został wezwany do stolicy, aby otrzymać nominację na biskupa pomocniczego arcybiskupa w wizycie w Warszawie biskup Karol Wojtyła zdążył jeszcze wrócić przed końcem spływu. Po latach wrażenia z pobytu na Mazurach zawarł w jednej ze swoich książek. A mieszkańcy Olsztynka nie zapomnieli o tym, że na mazurskiej ziemi przebywał przyszły papież. Nazwali ulicę przy dworcu imieniem Jana Pawła II, a na skwerze przed budynkiem kolejowym ustawili głaz, na którym znalazła się tablica pamiątkowa, którą wykonał Edward Jurjewicz, z fragmentem wspomnień dotyczącym wydarzeń z sierpnia 1958 r. Tablica z informacją o kajakowym spływie, w którym brał udział Karol Wojtyła, jest również umieszczona na kościele w Katarzyński
Karol Wojtyła niejednokrotnie towarzyszył studentom na górskich szczytach, czy podczas spływów kajakowych, dzięki którym stał się dla nich jak “Wujek”. Mówił on, że “wypoczywa się w całej głębi, gdy kontakt z ów przyrodą staje się kontaktem z Bogiem obecnym w przyrodzie i obecnym w duszy ludzkiej”. My – studenci Krakowa podczas najbliższych wakacji, aby uczcić …